Zabrania się kopiowania, powielania lub jakiegokolwiek innego wykorzystywania w całości lub we fragmentach jakichkolwiek informacji lub zdjęć z serwisu internetowego http://tuRmaNIOwo.blogspot.com/ bez mojej wiedzy i zgody (podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170).

niedziela, 29 września 2013

NEUTRAL, czyli może być - Świeca zapachowa z pierścionkiem Truskawkowe Ciasteczka Jewel Candle

Dzisiaj daaawno obiecana recenzja zapachowej świecy z niespodzianką w postaci srebrnej biżuterii.
Po kategorii w tytule możecie już stwierdzić, że do końca zachwycona nie jestem...
Na wstępie parę "technicznych" rzeczy.

Źródło: JewelCandle
Co obiecuje producent?
ZAPACH
Czekoladowe muffiny wypadają blado, przy naszych ciasteczkach ze świeżymi, soczystymi truskawkami z bitą śmietaną. Ta świeczka to prawdziwe truskawkowe lato!
BIŻUTERIA
W każdej ręcznie wykonanej świeczce JewelCandle ukryta jest najwyższej jakości biżuteria o wartości od 40 do 1000 zł.
Jak mogę sprawdzić wartość biżuterii?
Do każdej sztuki biżuterii dołączona jest etykieta z informacją o dokładnej cenie. Na etykiecie możecie od razu sprawdzić ile szczęścia mieliście tym razem i ile jest warta Twoja nowa biżuteria. Pierścionki, kolczyki oraz charmsy są starannie wyselekcjonowane i wykonane tylko ze srebra o próbie 925.
Czy rozmiar biżuterii będzie odpowiedni?
Nasza biżuteria jest w najbardziej popularnych standardowych rozmiarach występujących na rynku.
Jak długo muszę czekać żeby wydobyć biżuterię?
Świeczkę należy palić przez około 10-15 godzin, aby wosk rozpuścił się na tyle, żeby łatwo wydobyć biżuterię.
UWAGA: Wosk jest gorący, prosimy używać pincety!
Bardziej niecierpliwi mogą ten proces nieco przyśpieszyć za pomocą łyżeczki ;)
Czy będzie mi się podobać biżuteria?
Przy wyborze naszej biżuterii zwracamy uwagę na to, aby każda sztuka była szykowna, modna oraz starannie wykonana, tak aby spodobała się naszym klientom. W skład szerokiej gamy naszej biżuterii wchodzą tylko wyroby ze srebra ale również prawdziwe perły, kamienie szlachetne, kryształki Swarovskiego, które stanowią kolorowy akcent.
Każda sztuka naszej biżuterii jest wykonana w najwyższej jakości i nie zawiera niklu.

Jeżeli chcesz zwiększyć Twoje szanse na otrzymanie biżuterii o bardzo wysokiej wartości, zamów co najmniej 3 świeczki JewelCandle.


Moje odczucia:
ZAPACH
Świeca pachnie kremowymi czerwonymi owocami. Może właśnie tak mają pachnieć ciasteczka z truskawkami i bitą śmietaną..?
Zapach jest przeciętny.
Podczas spalania świeca pachnie subtelnie, ale po pewnym czasie można odczuć duchotę, która może przerodzić się w ból głowy, więc migrenowcy powinni uważać!
Pomogło otwarcie okna na kilka minut. W przeciwnym wypadku miałabym problem z zaśnięciem, a i dobre samopoczucie następnego dnia byłoby zagrożone...
Niestety świeca spala się nierównomiernie. Nie pomaga nawet patent z folią aluminiową.
BIŻUTERIA
Rzeczywiście po ok. 10h palenia można było się już do niej dostać.
Targana ciekawością nie wypaliłam świecy do końca, tylko pomogłam sobie pęsetą i wygrzebałam foliowe zawiniątko.
Znalezisko zaprezentowane jest na zdjęciu poniżej:
Mój skarb! ;)
Jestem średnio zadowolona z niespodzianki... Pierścionek niestety nie do końca trafił w moje gusta...
Gdyby nie miał tych niepotrzebnych przy cyrkoniach zawijasów, tudzież wymyślnych uszów, to nie miałabym żadnych zastrzeżeń. Lubię prostotę w pierścionkach.
Liczyłam się z tym, że zawartość świecy wcale nie musi być miła dla mojego oka.

Co do rozmiaru, to pierścionek, który trafiłam ma średnicę wewnętrzną 18,33mm, czyli jego rozmiar jubilerski to 18. Zdecydowanie za duży!
Na paluszkach noszę rozmiary 12/13/14, ewentualnie 15.
Jakiś czas temu na FB JewelCandlePL pojawiła się informacja, że "W naszych świecach kryją się pierścionki o rozmiarach: 10. 12. 14. 16."
Chyba nie bardzo...

Świecę nabyłam w promocji i kosztowała mnie 84,15zł a pierścionek jest wyceniony na 20euro (nie dałabym tyle za niego).
Cena świecy bez promocji to 99zł.

Ponownie na taki zakup w ciemno się nie skuszę!

Jeśli lubicie "ryzyko", jesteście fankami świec zapachowych, nie macie wyrobionego gustu i z każdej biżuterii się ucieszycie to możecie zaryzykować (tak samo, jeśli nie macie pomysłu na prezent).

Osobiście nie polecam ani nie odradzam!

Co sądzicie o ideii świec z zatopioną biżuterią?
Gdzieś przeczytałam, że to fajny pomysł na zaręczyny... Według mnie niekoniecznie...
Czekać minimum 10h, żeby dostać się do pierścionka zaręczynowego - która narzeczona by to wytrzymała..? ;)
Mój Luby, gdy mu pokazałam świece i pierścionek, popatrzył na mnie z politowaniem - to wystarczyło, żeby dowiedzieć się co sądzi o tym pomyśle ze świecami...

Pozdrawiam, Marta :)

czwartek, 26 września 2013

NOWINKI - Balsamy i masełka do ust BIELENDA

Firma Bielenda do swojej oferty wprowadza nowe produkty pielęgnacyjne do ust!

Owocowe balsamy i masełka zawierają masło karite, masło kakaowe oraz witaminę E!


Masełka dziwnym trafem przypominają te od Nivea ;)
Bielenda miała już w swojej ofercie balsamy do ust w plastikowych słoiczkach, które swoją drogą były tragiczne, bo pachniały strasznie chemicznie...
Dostępne były w 4 wariantach: aloesowym, bawełnianym, kokosowym i oliwkowym (ten ostatni był najznośniejszy).
Mam nadzieję, że te nowe będą lepsze, bo wersja malinkowa kusi :)))


środa, 4 września 2013

WSPOMINKI - Seria Miss Delia od DELIA Cosmetics

Robiąc małe porządki w swoich gazetowych "archiwach" natknęłam się na reklamę serii dla nastolatek Miss Delia od Delii Cosmetics.
Seria ta istniała na rynku od roku 2007 gdzieś tak do 2009.

Nowe błyszczyki L'Amour, o których pisałam w sierpniu przypominają mi trochę te z Miss Delia.
Sama posiadałam jeden opatrzony nr2 (na zdjęciu podpisany ołówkiem) i bardzo miło go wspominam. Był co prawda o małej pojemności 3ml, ale mieścił się nawet w kieszeni, więc zawsze mogłam go zabrać ze sobą. Dobrze nawilżał usta, ładnie je podkreślając a dodatkowo pachniał gumą balonową Donlad :D
Gdybym mogła to z chęcią bym do niego wróciła, bo kosztował nie więcej niż 5zł a był dość wydajny.

Dawno nie miałam nic do ust z Delii i prawdopodobnie jak spotkam błyszczyki L'Amour to chętnie kupię jeden ze względu na sentyment do tego z kolekcji Miss.

Pozdrawiam!

Marta :)


niedziela, 1 września 2013

ALLEdrogo, czyli jak niektórzy sprzedawcy są wyrachowani...

Na robienie zakupów "internetowo" przez portal aukcyjny zazwyczaj nie narzekam. Do tej pory miałam jedną nieprzyjemną sytuację a drugą dziwną.
Pierwsza dotyczyła zwrotu pieniędzy, bo przesyłki się nie doczekałam i to od sprzedawcy, u którego już wcześniej robiłam zakupy (niestety dopiero przez Centrum Sporów, ale grunt, że pieniądze odzyskałam).
Druga to brak odpowiedzi na moje meile - czy długo mam oczekiwać na przesyłkę, która jakoś długo nie docierała (po 1,5 tyg. otrzymałam SMS, że została wysłana i rzeczywiście ją otrzymałam).

Niestety ostatnio znowu miałam niefart i dałam się nabrać... Tanio nie zawsze znaczy dobrze!
Wypatrzyłam masełka Astor i limitowaną pomadkę Caresse od L'Oreal w niskich cenach (po zdjęciach widać było, że to testery). Opis aukcji zapewniał "Oferowane kosmetyki sa nowe orginalne i swieze". Po kliknięciu od razu wysłałam wiadomości z wybranymi kolorami, zrobiłam przelew w określonym terminie i wydawałoby się, że jak paczkę dostałam to wszystko powinno być OK...

Po odpakowaniu koperty i obejrzeniu pomadek dostałam szału! Okazało się, że były UŻYWANE.
L'Oreal - została maźnięta i naruszona;
Astor - została maźnięta i rozmaślona na skuwce.

Nie zastanawiając się od razu wystawiłam nieprzychylne komentarze. Dopiero później przyjrzałam się kopercie, która była oklejona taśmą. Od razu napisałam do sprzedającej meila, żeby to wyjaśnić zanim się zrewanżuje!
Zadawałam jej szczegółowe pytania.
W pierwszym meil'u - w jakim stanie była koperta, w której wysłała owe pomadki. ODP: wszystko co jest wysylane jest pakowane w koperty i zaklejane tasma klejaca
Drugi meil - jaką taśmą była oklejona koperta i w jaki sposób (wszystkie brzegi)? ODP: tak prawie cala koperta byla oklejona tasma.
I po tej drugiej wiadomości, już nie poczekała jak odpiszę tylko zrewanżowała się komentarzami.
Specjalnie zadawałam pytania w takiej formie, żeby nie podsuwać nimi odpowiedzi.
Pewnie zorientowała się, że domyśliłam się o jej cwaniactwie.

Na początku podejrzewałam, że pracownica PP dobrała się do koperty, w pośpiechu wypróbowała pomadki, nie spodobały jej się kolory, więc włożyła je ponownie do koperty i zakleiła. Jednak po kopercie widać, że jest klejona tylko raz, nie ma śladu po zerwaniu wcześniejszej taśmy.

Co ja o tym myślę?
Zapewne sprzedająca "pożycza" testery na wieczne nieoddanie, specjalnie preparuje kopertę, żeby wyglądało na to, że ktoś połakomił się na jej zawartość.
Skąd takie przypuszczenia?

Po komentarzach jakie otrzymałam.
(...)Niestety Kupujacy nie mial ochoty wyjasnic sprawy uszkodzonej koperty i wystawil niesprawiedliwy komentarz.(...)
(...)Reakcja Kupujacego na otrzymany towar w uszkodzonej kopercie pochopna i niesprawie(...)
A to odpowiedzi do moich komentarzy:
(...)jesli dostala Pani uszkodzona koperte to najpierw powinna to wyjasnic a wystawiac tego typu komentarz a potem wyjasniac sprawe.(...)
(...)Kupujacy najpierw wystawil komentarz a potem napisal do mnie emial ze dostal przesylke w uszkodzonej kopercie niekompletnie zamknietej.(...)

W moich wiadomościach do sprzedającej nie wspominałam nic o uszkodzonej kopercie/niekompletnie zamkniętej! Czysty wymysł!

Przez najbliższy czas nie kupię nic od osób prywatnych a owa sprzedająca trafia na "czarną listę".

Co zrobię z pomadkami?
Odetnę poniżej maźniętych miejsc, zdezynfekuję spirytusem i będę używać. Może jakoś to przeżyję...

Miałyście do czynienia z takimi sytuacjami?
Jestem ciekawa co o tym myślicie.

Marta