Na wstępie napiszę, że nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu takich świeczek jak Jewel Candle, tj. z zatopionym upominkiem w postaci srebrnej biżuterii.
Dosłownie tydzień temu, gdy nastąpił mały wysyp wpisów na innych blogach (popularne to niezła dźwignia handlu ;)), zagłębiłam się w temat. I co z tego wyszło..?
Rozpakowanie - etap 1 |
Rozpakowanie - etap 2 |
Co za błyskawiczna przesyłka (kurier UPS)!
Rozpakowanie - etap 3 - końcowy ;) |
Szkoda, że sporo wersji zapachowych jest niedostępnych i podczas trwania promocji nie będą one uzupełnione...
Nie ma bata! Tak szczelnie zapakowane świeczki musiały dojść całe! |
Truskawkowe Ciasteczka - pachnie ładnie owockowo (czas palenia ok.160h; wysokość wkładu w słoiku: 11,5cm; średnica wkładu: 7,5cm)
Kokosowe Marzenie - zapach kojarzy mi się z malibu (czas palenia ok.75h; wysokość wkładu w słoiku: 6,2cm; średnica wkładu: 7,5cm)
Świeża Mięta - zupełnie nie przypomina świeżej mięty, prędzej świeżo skoszone pokrzywy (czas palenia ok.75h; wysokość wkładu w słoiku: 6,0cm; średnica wkładu: 7,5cm)
Na pierwszy ogień poszła truskawkowa świeczka ;) Zapaliłam ją po raz pierwszy wczoraj wieczorem. Dziś ponownie wypełnia mój pokój subtelnym aromatem.
Postaram się w przyszłym tygodniu, jak tylko dotrę do pierścionka, umieścić coś więcej na jej temat :)
PS. Mama stwierdziła, że nie mogłaby się doczekać jaką biżuterię skrywają zatopione torebeczki i na moim miejscu już dawno wyskrobałaby je łyżką XD
Wiedziałyście o świeczkach z niespodzianką czy to dla Was też nowość?
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o niespamowanie adresami swoich blogów! Sama tego nie robię i z mojej strony nie jest to mile widziane...