Zabrania się kopiowania, powielania lub jakiegokolwiek innego wykorzystywania w całości lub we fragmentach jakichkolwiek informacji lub zdjęć z serwisu internetowego http://tuRmaNIOwo.blogspot.com/ bez mojej wiedzy i zgody (podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170).

czwartek, 23 lutego 2017

ŚREDNIAKI – Cienie do powiek Soft Eyeshadow DELIA Cosmetics

Dzisiaj na tapecie będzie o dyskusyjnych w jakości cieniach marki Delia Cosmetics. Dlaczego dyskusyjnych? Zapraszam do dalszej części tego posta.

Opis producenta:
Miękkie i mocno napigmentowane cienie do powiek. Wyjątkowo łatwe w aplikacji i bardzo trwałe.
Szeroka paleta 18 najmodniejszych kolorów: matowych, perłowych i satynowych pozwala dopasować makijaż do każdej okazji.
poj. ? - 7,90zł
Cienie ze stałej oferty Cienie z edycji limitowanych
Cienie ze stałej oferty Cienie z edycji limitowanych

Zacznę od cieni, które są dostępne w stałej ofercie.
02 - szary beż. Ni to satyna, ni to perła. Napakowany mikrodrobinkami i tylko je widać po roztarciu.
03 - ecru. Mat. Wydawałoby się, że będzie idealny do zagruntowania powieki i wyrównania jej kolorytu. Owszem, powiekę matowi, ale przy rozcieraniu jego pigment znika.
04 - łososiowy. Ni to satyna, ni to perła. Coś tam widać.
13 - orzechowy. Ni to satyna, ni to perła. Chyba najlepiej napigmentowany z tej całej czwórki.
Niestety rozczarowały mnie mocno. W opakowaniu prezentują się bajecznie, ale już przy próbowaniu na wierzchu dłoni czar pryska... W konsystencji są suche. Na powiece bez bazy można nimi uzyskać błysk od drobinek. Nie ma mowy o rozcieraniu, bo uzyskamy plamę jednolitego błysku. Na bazie jest ciut lepiej, tzn. kolory lekko się wybijają, ale przy próbie roztarcia wszystko się zlewa ze sobą. Trwałość, czy to bez bazy czy z bazą jest kiepska.

Natomiast sprawa ma się inaczej jeśli chodzi o cienie z edycji limitowanych.
20 - szampański. Metaliczny. Edycja wiosna/lato 2015.
24 - brzoskwiniowy. Duochrome. Edycja wiosna/lato 2016.
Mają one lekko mokrą konsystencję. Bez bazy wykazują się dobrą pigmentacją. Przy roztarciu nie znikają w magiczny sposób a na bazie trzymają się bez zarzutu.

O ile cienie z edycji limitowanych są świetne i mogę je polecić, tak te z oferty stałej są nijakie i żałuję wydanych na nie pieniędzy.

Widziałyście te cienie na żywo? A może któraś z Was je ma i ma zupełnie odmienne zdanie od mojego?

Pozdrawiam, Marta :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o niespamowanie adresami swoich blogów! Sama tego nie robię i z mojej strony nie jest to mile widziane...