Dzisiaj przychodzę z pierwszym takim postem, tzn. dotyczącym zakupów, więc proszę o wyrozumiałość ;)
Wiem, że mamy już listopad, ale jakoś wcześniej nie mogłam się zabrać, żeby wszystko zebrać ;) Poza tym miałam mały rozgardiasz, czyli brak warunków do robienia zdjęć...
Grunt, że zdążyłam przed połową listopada ;D
Pierwszymi październikowymi zakupami były te poczynione w Yves Rocher do czego przysłużył się mailing.
Maseczka dla mnie, gratisowy płyn micelarny (zachomikowany) a mleczko&tonik 2w1 dla mamy.
Kolejne mniejsze zakupy poczynione zostały w Rossmannie + odebrałam urodzinowy prezent w YR ;)
Bransoletka z YR, matująca baza AA z wyprzedaży CND oraz holograficzny cień Lovely #01.
Dzięki uprzejmości jednej z Blogerek udało mi się zdobyć upatrzone rzeczy z MIYO :)
Błyszczyk do ust #17 Peachy, pogrubiający tusz 3in1, eyeliner #04, pachnący lakier #31 Tropicana i róż do policzków #02 Sorbet.
W sierpniu wzięłam udział w konkursie "Wielki test kosmetyków Bell" i udało mi się znaleźć w gronie testerek ;)
Otrzymałam do testów 2 produkty z serii Perfect Skin Professional oraz puder 2Skin Pocket.
Matująco-wygładzająca baza pod makijaż, fluid długotrwale matujący #30 Natural, prasowany puder matujący #042 Natural.
Będąc w pobliżu Drogerii Natura, gdzie jest szafa Catrice, nie omieszkałam przejść obok niej obojętnie ;)
Do koszyka powędrowały 3 nowe cienie Catrice (moje pierwsze z tej firmy), które podobno są odpowiednikami cieni MAC oraz baza I <3 Stage z Essence.
Cienie: #340 Ooops...Nude Did It Again, #400 My First Copperware Party, #410 C'mon Chameleon! oraz baza.
Ostatnimi zdobyczami są dwie pomadki Rimmel Lasting Finish by Kate oraz lakier Miss Sporty zakupiony w Rossmannie.
Niestety zdjęcie przekłamało kolory i w rzeczywistości prezentują się trochę inaczej...
Pomadki: #13 - pomarańcz przełamany różem, #14 - lekki brąz/kawa z mlekiem; lakier Sparkle Touch.
Jeśli jesteście ciekawe jakiegoś produktu, to piszcie w komentarzach :)
Postaram się wszystko ładnie zrecenzować (po dłuższym używaniu) na blogu.
PS. Przepraszam za zdjęcia - nie będą dobrej jakość, ponieważ zostały zrobione kamerą a wiadomo ta do czego innego służy...
Aparat popsuł mi się w kwietniu (tydzień po gwarancji!) i dalej zastanawiam się czy zanieść go do naprawy czy kupić nowy...
Zabrania się kopiowania, powielania lub jakiegokolwiek innego wykorzystywania w całości lub we fragmentach jakichkolwiek informacji lub zdjęć z serwisu internetowego http://tuRmaNIOwo.blogspot.com/ bez mojej wiedzy i zgody (podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170).
piątek, 11 listopada 2011
ZDOBYCZE październikowe, czyli co wpadło w moje łapki w poprzednim miesiącu ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawi mnie ta baza z AA :) Mogłabyś napisać o niej recenzję?
OdpowiedzUsuńPostaram się w nadchodzącym tygodniu skrobnąć o niej ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych rzeczy z MIYO :) chętnie bym coś z tej firmy sobie zakupiła, a nigdzie nie mogę spotkać tych produktów :(
OdpowiedzUsuń